14 października 2012

Rozdział 4 : Nie ma to jak pomoc.

W DRODZE DO DOMU
- Skąd go znasz ? - spytał Sai .
- Masz na myśli Naruto ?

Ten tylko pokiwał głową .
- Nasi rodzice są bliskimi przyjaciółmi ze szkoły , więc praktycznie razem się wychowywaliśmy .

- Z tego co wiem zawsze tutaj mieszkał . - zdziwił się.
- Oczywiście ! Przyjeżdżał do nas na weekendy , święta , jakieś imprezy rodzinne i takie tam ... - uśmiechnęła się . - Chociaż ostatnie półtorej roku spędzaliśmy o wiele więcej czasu razem .
- Dlaczego ? - ściągnął brwi .
Dziewczyna poprawiła szerokie opaski na nadgarstkach .
- To ... Trochę dłuższa i bardziej powikłana sprawa niż mógłbyś sobie wyobrazić ... - szepnęła .

- Naruhodo . (Jap. Rozumiem) - szturchnął ją w ramię , żeby rozluźnić atmosferę . - W którym bloku mieszkasz ?
- Tam . - wskazała na błękitny budynek . - A ty ? - zaciekawiła się .
- Ten zielony , prostopadły do Twojego . - wyszczerzył się szeroko .

- Daleko do siebie nie mamy . - zachichotała . - Będę wpadać na herbatkę z jakimś dobrym ciasteczkiem .
Oboje wybuchli niekontrolowanym śmiechem .
Szli jeszcze jakiś czas , rozmawiając o błahych sprawach . W końcu przystanęli przed wejściem na klatkę schodową .
- Arigatou . (Jap. Dziękuję) - powiedziała .
- Za co ? - zdziwił się Czarnooki .
- Pomyślmy ... Może za spacer i miło spędzony czas z Tobą ? - kąciki jej ust uniosły się figlarnie .
- N-Nie ma za co ... - szepnął odwracając od niej wzrok i lekko się rumieniąc .
- "Jest na prawdę kawaii (Jap. słodki) ..." - przemknęło jej przez głowę .

Gdy tak stali , żegnając się , drzwi uchyliły się , a zza nich wyłoniła się siwa czupryna .
- O , jesteś już . Właśnie dzwonili , że wjeżdżają na osiedle . - oznajmił nowo przybyły .
- Nie mów , że JA- - pokazała palcem wskazującym na swoją , zirytowaną twarz . - -mam niby to wszystko nosić ?!
- Ktoś musi mi pomóc . - uniósł i opuścił brew w diabelskim geście .
Dziewczyna spojrzała na niego załamana .
- Poświecę się ... Będę nosił te cięższe , ale od pracy się nie wymigasz . - oznajmił .
- K-Kakashi-sensei ... ?! - odezwał się Sai po "przebudzeniu" z szoku .
Mężczyzna dopiero teraz zauważył jego obecność . Odwrócił się w jego stronę , podniósł dłoń , a następnie uśmiechnął się , oznajmiając :
- Yo ! Też miło mi cię widzieć .
Hitomi wybuchła śmiechem po spojrzeniu na twarz Bruneta . Wytrzeszczone oczy , biegające z jej sylwetki na ojca , lekko uchylone usta oraz totalny paraliż .
- T-To jest twój tata .. ? - spytał , jakby w ogóle nie spostrzegł zachowania dziewczyny .
- H-Hai ... - ledwo powstrzymywała kolejne fale rozbawienia .
- Nie powiedziałaś mu ? - spytał Srebrnowłosy .
- Nie było- - parsknięcie . - -okazji .
Po krótkiej wymianie zdań wyjaśniających , ojciec nastolatki wciągnął Czarnookiego do pomocy w wnoszeniu mebli .
Tak zleciał im cały wieczór w towarzystwie chichotów i ciętych ripost .

 
~~*~~
 
WIECZOREM OK. 22:00
- Mam dość ! - padła na zafoliowaną sofę .
- Ja też odpadam ... - mężczyzna przysiadł się obok . 
- Gdyby nie Sai jeszcze wnosilibyśmy regały . - skrzywiła się .
- Pomocny z niego chłopak . - położył dłoń na ramieniu córki . - Masz moje pozwolenie , żeby się z nim hajtnąć .
- Otou-san ! - na jej policzkach wykwitł piękny rumieniec .
- Ma sporo krzepy ,- -zaczął wyliczać na palcach.- -przystojny , miły , uprzejmy , zabawny ... Co jeszcze można chcieć ? - wyszczerzył się figlarnie .
- Gdzie jest wyposażenie mojego starego pokoju ? - zmieniła szybko temat .
- Nie wymiguj się od odpowiedzi ! - szturchnął ją . - Sprzedałem je . Stwierdziłem , że skoro masz mieć nowe wyposażenie to i tak ci się nie przyda ...
- W sumie racja ... Chociaż chciałam zostawić sobie to biurko kreślarskie . - westchnęła .
- Ono nie było już trochę za małe dla ciebie ?
- Może , ale czułam do niego jakiś sentyment ... Mama mi je kupiła ... - posmutniała lekko .
- Wszystko się ułoży . Zobaczysz . - przytulił ją .
- Wiem , ale wciąż jest mi ciężko , mimo że to już 1,5 roku .
Kakashi wzmocnił uścisk .
 
~~*~~
 
NASTĘPNEGO DNIA OK. 8:00
Hitomi przetarła oczy , ziewając .
- Nie ma to jak spanie we własnym łóżku . - uśmiechnęła się .
Wczoraj wieczorem zdążyli powstawiać tylko łóżka , bo zmęczenie dawało im się strasznie we znaki .
Wyciągnęła z kartonu czarną bokserkę i szare spodnie dresowe . Po 15 minutach spędzonych w łazience , dziewczyna była gotowa do dzisiejszych wyzwań . Mianowicie tata zarządził meblowanie salonu , co jest nie lada wyczynem . Każdy ma przecież inną koncepcje ustawienia mebli . 
Związała włosy w koka , od razu wpinając wsuwki , aby trzymał się jak najdłużej bez poprawki.
Weszła do kuchni z zamiarem zrobienia czegoś na śniadanie . Jednak gdy weszła , skrzywiła się lekko .
- Chyba odechciało mi się jeść ... - podrapała się po czuprynie .
Pomieszczenie wyglądało jak jeden wielki tor przeszkód . Po podłodze walały się jakieś kartony , folie , pakunki , skrzynki i tym podobne . Pod ścianami stały regały , gdzieniegdzie tak , że zastawiały drogę . Na środku zaś stała ogromna sofa .
Westchnęła , a następnie zaczęła się przedzierać . Tu musiała podnieść wyżej nogę , tam przecisnąć się pomiędzy , tutaj wygiąć się pod dziwnym kątem ...
W końcu dotarła . Otworzyła lodówkę (To też zdążyli podłączyć . XD - od Auto.) , wygrzebała z niej parę drobiazgów i zaczęła gotować . 
Po niedługim czasie Bento było gotowe . Wtedy to poszła do sypialni ojca .
Zapukała . Cisza .
- Otou-san ? - spytała .
Brak odpowiedzi .
Otworzyła delikatnie drzwi i zamarła . Mężczyzna leżał górną częścią ciała na podłodze , a dolną na łóżku. 
Przygryzła pięść , bo nie mogła wytrzymać ze śmiechu . Pobiegła szybko po aparat , leżący obok łóżka . Szybko przybiegła i uśmiechając się chytrze , zrobiła mu z 20 zdjęć .
Wyłączyła aparat i szepnęła sama do siebie :
- Teraz mam na ciebie haka . - zachichotała diabolicznie .
Odłożyła urządzenie , a potem obudziła Srebrnowłosego na śniadanie .
- Długo już nie śpisz ? - spytał zaspanym głosem .
- Iie ... - skłamała .
Kakashi chyba wyczuł to , ponieważ zlustrował ją spojrzeniem . Nie doszukał się żadnych szczególnych oznak , więc tylko wzruszył ramionami , dalej zajadając się posiłkiem .
- Co raz lepiej ci to wychodzi . - oznajmił , odstawiając miseczkę .
- Już się tak nie podlizuj . - zaśmiała się .
- No , wiesz co ! - oburzył się , przy tym wydymając zabawnie policzki . - Ja tu chcę być miły , a ty mi się tak odpłacasz . Pff !
- Hai , Hai . - powiedziała na odczepkę . - Dobra , bierzemy się do roboty !
- Co ci tak śpieszno ? - zdziwił się .
- Im szybciej to zrobimy , to będę mogła W KOŃCU pograć na konsoli . Stęskniłam się za nią ... - westchnęła .
Po kuchni rozniósł się gromki śmiech .

~~*~~

PO POŁUDNIU OK. 16:00
- Yatta ! (Jap . Super , Udało się ; taki okrzyk radości) - krzyknęła , uradowana . - Ostatnia ! - włożyła grę do stojaka , wiszącego obok ogromnego telewizora plazmowego .
- U mnie też już koniec . - oznajmił z uśmiechem na twarzy , podłączając ostatni kabel X-BOX'a .
Hitomi rzuciła się na czarną kanapę , skierowaną w stronę plazmy .
- To co ? Gramy ? - wyszczerzyła się , pocierając dłonie .
- A reszta ? - podniósł brwi .
- Nie ucieknie . Chwila przerwy przyda nam się , po tym wszystkim .
- No ... Niech ci będzie . - włączył sprzęt . (Bez brzydkich skojarzeń mi tu ! >U< - od Auto.)
- Ja wybieram- -zabrzmiał dzwonek do drzwi.- -grę . - zrezygnowana wstała otworzyć .
- Założymy się o 500¥ (¥ = jen ; jakieś 20zł) , że to Sai ?!
- Nie ma mowy ! 
- Dlaczego ?!
- Znowu będziesz miał rację , a mój budżet ucierpi . Nie , dzięki !
Roześmiana uchyliła drzwi . Zamarła . Odchyliła się do tyłu i krzyknęła :
- Dobrze , że się nie założyłam !
Brunet spojrzał na mnie pytające . Machnęła ręką .
- Nie chcesz wiedzieć . Właź .
Otworzyła szerzej drzwi w zapraszającym geście . Chłopak od razu skorzystał .
- Wow . - powiedział , gdy tylko przekroczył próg . - Dużo tu się zmieniło od wczoraj .
- Trochę tu ogarnęliśmy .
Salon był wymalowany w szaro-czarne kolory . Dodatki były czerwone oraz białe , tylko kanapa była hebanowa . Włochaty , siwy dywan leżał pomiędzy sofą , a telewizorem , na którym był rubinowy stolik .
Wzrok chłopaka padł na zbiór gier .
- To wszystko jest Pana ? - pytanie padło w stronę Kakashi'ego .
- Moje ? - zdziwił się . - W życiu ! Hitomi sama je uzbierała .
- Co takiego ?! - wbił swoje spojrzenie w Białowłosą .
Ta się lekko zarumieniła .
- Jedno z moich małych hobby ... - uśmiech wpełzł na jej twarz .
____________________________________________________
Jest ! Myślałam , że nigdy tego nie skończę . Tak mi to topornie szło , że OJACIĘDZIĘKUJĘ . =,="
Na zamówienie Ady i Unnoticed-chan notka jest trochę dłuższa . Kosztowało mnie to sporo czasu , ale ... TA - DAM ! >u<
Pamiętajcie 'PRZECZYTANE=KOMENTUJESZ' ! \(^o^)/

8 komentarzy:

  1. Jak zwykle fajnie się czytało :), czekam na następną.
    A tak przy okazji kiedy następny rozdział historii związanej z naruto?


    zapraszam na kolejny rozdział kontynuacje rozdziału przedpołudniowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może uda mi się jeszcze dzisiaj coś naskrobać . >u<

      Usuń
  2. Kocham Cię normalnie <3 ;D!!
    Nareszcie się doczekałam :P Sai bardzo pozytywny ;) luuubię go takiego!
    Czekam na next i życzę mobilizacji :) notki powinny być zawsze takie długie ;D!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę coś szybko uwinęli sie z tym wykończeniem salonu :D Eh konsola i zbiór gier... Marzenia :D Z chęcią sama wbiłabym się na takie "hobby" :D Notka przyjemna i lekka, a zarazem interesująca :) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię Saia.. A Kakashi.- "masz moje pozwolenie żeby się z nim hajtnąć"- fajny ojciec, nie ma co.. Zazdroszczę xD
    Ach, no i czekam na yaioca *q*

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no, no :D Jak zwykle wielkie zadowolenie czytając to! :D Wyborne Milordzie ;> Czekam z niecierpliwością na następny rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze świetne :) Dawaj następne i następne :) No i zapraszam do mnie :)
    http://kaka-ai.blogspot.com/
    http://hatake-haruno-love.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kakashi jest świetnym ojcem XD hahahahahahaahahahah

    OdpowiedzUsuń

Zmotywuj mnie do działania. Możesz nie wierzyć, ale komentarze najlepiej to robią. :3