28 września 2012

Rozdział 2 : Nowy przyjaciel .

- Arigatou. (jap. Dziękuję) – szepnęłam , przykrywając go kołdrą .
Sięgnęłam po torbę , z której wyjęłam telefon oraz słuchawki , a potem wyszłam z domu.
(Teraz będę pisała jako narrator trzecioosobowy. Wcześniej chciałam Wam opisać z perspektywy Hitomi - od Auto.)
Włączyła ulubioną piosenkę , wsadziła słuchawki do uszu i ruszyła przed siebie.
Zaczęła rozglądać się po otoczeniu , w ogóle nie zwracając uwagi na drogę przed sobą.
- Dzisiaj jest sobota ... - szepnęła ledwie dosłyszalnie , spoglądając na bawiące się w piaskownicy dzieci. - "Tata będzie odsypiał zeszły tydzień , więc zanim się obudzi będzie około 12 ..." - westchnęłam . - "No to mam trochę czasu ..."
Zanim znalazła sklep , zdążyła obejść cały park w ślimaczym tempie .
Popchnęła delikatnie drzwi do małego sklepiku . Za ladą stała niewielka staruszka z przyjaznym wyrazem twarzy oraz ciepłym uśmiechem .
- Ohayou (Jap. Dzień Dobry - przed południem) - powiedziała .
- W czym mogę pomóc ? - spytała z serdecznością Obaa-chan . (Jap. Babcia)
Dziewczyna podała jej listę zakupów , którą zdążyła zrobić pod drogą , wcześniej zabierając kartkę oraz malutki ołóweczek z portfela taty .
Kobieta wzięła zapiski , założyła okulary przewieszone na szyi , a następnie dokładnie przeczytała . Po chwili oznajmiła :
- Myślę , że wszystko będzie. Poczekaj chwilę , a zaraz ci przyniosę .
Hitomi w odpowiedzi kiwnęła tylko głową . Po niedługim czasie zakupy były spakowane w siatkach .
- Jesteś tu nowa ? - spytała sprzedawczyni .
- H-Hai ... - odparła , z widocznie wymalowanym zdziwieniem na twarzy . - Czemu pani pyta ?
- Och . Mieszkam i pracuję tu już sporo czasu . Znam ludzi , którzy tu mieszkają . Twojej twarzy jednak nie pamiętam , co znaczy , że musiałaś się dopiero wprowadzić . - odpowiedziała uspokajająco .
- Naruhodo ... (Jap. Rozumiem) - kąciki ust Białowłosej uniosły się nieznacznie , a następnie zwiesiła ręce , łapiąc się za dłonie oraz pochylając głowę . - Watashi wa Yukiko Hitomi to moushimasu . (Jap. Nazywam się Yukiko Hitomi)
Douzo yoroshiku . (Jap. Miło mi)
Staruszka wykonała podobny gest i oznajmiła :
-
Hajimemashite . (Jap. Dzień Dobry do osoby , którą pierwszy raz spotykamy ; dosłownie : Widzimy się po raz pierwszy.) Keiko (Jap. Szczęśliwe Dziecko) Akiko (Jap. Jesienne Dziecko) desu . Kochira koso douzo yoroshiku (Jap. Mi również [miło]) . Możesz mi mówić Obaa-chan jak reszta mieszkańców .
Po przedstawieniu się , obie podniosły swoje głowy .
- To kiedy tu się wprowadziliście ? - zadała pytanie Oba-chan .
- Wczoraj przyjechaliśmy .
- Przyjechaliśmy ? Z narzeczonym ? - spojrzała na dziewczynę swoimi wyblakłymi , niebieskimi oczami .
- Iie . (Jap. Nie) - zachichotała nastolatka . - Na to mam jeszcze czas . Otou-san jest ze mną .
- Och , Gomene . (Jap. Przepraszam - nieformalne) - zawstydziła się lekko . - Mam nadzieję , że niedługo go poznam .
- Na pewno . - uśmiechnęła się , biorąc zakupy z lady . - Shitsurei Shimasu . (Jap. Do widzenia - do osób starszych , wyższych w hierarchii). - rzuciła przez ramię wychodząc .
- Mata douzo . (Jap. Zapraszam ponownie) - pożegnała ją z uśmiechem na ustach .

- "Miła z niej staruszka . Ciekawe czy dłu-"
Nie dane było jej jednak skończyć . Zatopiona w swoich rozmyślaniach , nie zauważyła chłopaka , idącego naprzeciw niej i przeglądającego jakieś notatki . Przyczyniło się to do stłuczki , w której oboje wylądowali na tyłkach .
- Itai . Hidoku itai . (Jap. Boli , strasznie boli.) - powiedziała dziewczyna , rozcierając obolałe miejsce .
Chłopak tylko syknął , wykonując tą samą czynność .
Dopiero po chwili białowłosa otworzyła oczy , które pokazując chłopakowi niezwykłe tęczówki . W odpowiedzi czarnowłosy zarumienił się lekko , zaskoczony widokiem .
- "Kawaii" (Jap. Śliczna) - przemknęło przez głowę młodzieńca .
- Daijoubu desu ka ? (Jap. Wszystko w porządku ?) - spytała zaniepokojona , podając rękę .
- D-Daijoubu ... (Jap. W porządku .)
- Cieszę się , że nic Ci się nie stało . - uśmiechnęła się delikatnie .
- Arigatou ... (Jap. Dziękuję) Eto ... ? (Jap . a więc ... - chodzi o jąkanie się) - powiedział już stojąc .
- Watashi wa Yukiko Hitomi desu . (Jap. Jestem ...) Yoroshiku onegai shimasu . (Jap. Miło mi Cię poznać)
- Sai desu . Yoroshiku onegai shimasu . - oznajmił serdecznie .
Nagle powiał lekki wietrzyk , któremu towarzyszył szelest u stóp nastolatków . Dziewczyna spojrzała w dół`, a następnie rzuciła się w stronę porozrzucanych kartek . On szybko dołączył do niej , próbując zebrać wszystko zanim zauważyłaby co na nich jest .
- Sugoi . (Jap. Wspaniały)
Brunet spojrzał w stronę , z której dobiegał głos i zamarł .
Spoglądała na niedawno namalowany przez niego obrazek. Niezwykle , piękne postacie , idealne cienie , cudowna mimika ... Wszystko nieziemsko dopracowane .
- Sam to narysowałeś ? - spytała, z szokiem wymalowanym na twarzy .
- H-Hai . - poczuł , że jego poliki zaczynają go piec .
- Masz niezwykły talent , a z tego co widzę zainspirowany jakąś mangą albo anime .
- "Masaka ..." (Jap. No co ty ... Niemożliwe) - jego oczy zrobiły się wielkie . - Jesteś może Otaku ... ?
- To za duże słowo jak na mnie , ale można powiedzieć , że co nieco wiem o tym świecie . - podała mu obrazek .
Rozmawiali jeszcze jakieś 15 minut , trochę lepiej poznając się , kiedy to zadzwonił telefon białowłosej .
- Sumimasen (Jap. Przepraszam - nieformalne) - powiedziała do Saia , odbierając połączenie.
- Moshi-moshi . (Jap. Halo)
> Gdzie ty się podziewasz ? - usłyszała zaniepokojony głos Kakashi'ego .
- W sklepie byłam . Przecież Ci mówiłam .
> Jakoś tego nie pamiętam. - można było usłyszeć jak przeczesuję swoją czuprynę.
- Mniejsza o to ... - westchnęła. - Zaraz będę .
> Czekam . - rozłączył się .
- Coś się stało ? - spytał chłopak .
- Muszę już wracać do domu ... - oznajmiła zrezygnowana .
- Tak szybko ? - posmutniał lekko .
- Spokojnie , jeszcze się spotkamy . Nie obiecuję , że dzisiaj ... Chociaż kto wie ... ? - uśmiechnęła się . - Jyaa (Jap. Na razie)
- Poczekaj ! - złapał ją za nadgarstek , gdy się już odwracała od niego .
- Nani ? (Jap. Co?) - spojrzała mu w oczy .
- Eto ... - zabrał szybko dłoń , spłoszony jej hipnotyzującym wzrokiem . - Dasz mi swój numer telefonu ? Moglibyśmy umówić się na spotkanie , zamiast czekać na przypadek ... - powiedział , uciekając wzrokiem gdzieś w bok .
- Dobrze .
Po skończonej wymianie , pożegnali się i każde poszło w swoją stronę . Jednak ich myśli krążyły wokół dzisiejszego zdarzenia .
- Jestem ! - krzyknęła Hitomi wchodząc do mieszkania .
- Nareszcie . - powiedział szarowłosy , na jej widok . - Myślałem już , że ktoś Cię porwał .
- Oczywiście . - oznajmiła , sarkastycznym tonem . - Musiałam sprawdzić okolicę , czy czasami nie wywiozłeś nas do jakiejś dziury zabitej dechami . - zachichotała .- Po za tym ...
- Hm ? -
zaciekawiony mężczyzna podniósł brwi do góry .
- Zagadałam się z takim jednym ... Miły z niego gość .
- Dopiero co przyjechaliśmy , a już zapowiada się jakiś romans . No , no moja krew . - poklepał białowłosą po głowie .
- CHA CHA CHA . Bardzo śmieszne . - jej spojrzenie ciskało pioruny .
- Hai , hai . - oznajmił szczerząc się do córki . - To co kupiłaś na śniadanie ?
Wyciągnęła zakupy z siatek , a potem razem przygotowali śniadanie . Kiedy już siedzieli przy stole , jedząc zupę miso , Kakashi zapytał :
- To jak nazywa się mój przyszły zięć ?
Nastolatka mało co się nie udusiła posiłkiem , po usłyszeniu tych słów .
- Otou-san ! - krzyknęła cała czerwona .
- Słucham ? O co chodzi ? - udawał zdezoriętowanego .
- Brak mi do ciebie słów ... - przyłożyła rękę do czoła . (tzw. facepalm. XD - od AUTO).- Znając życie nie dasz mi spokoju , dopóki Ci nie odpowiem , ne ? (Jap . ... prawda ?/ dobrze ?- zależy od zdania jak to tłumaczymy)
- Widzisz , jak ty mnie dobrze znasz .
Zaczęła mieszać w miseczce .
- Sai . - szepnęła .
- Co tam bełkoczesz ?
- Nazywa się Sai . - oznajmiła już normalnym tonem .
- Och , czy to nie ten czarnooki brunet w twoim wieku ?
- Hai , to on .
- Porządny z niego dzieciak , chociaż trochę za bardzo szczery.
- Skąd go znasz ? - zaskoczyła ją wypowiedź ojca .
- Chodzi do tej samej szkoły , do której ty będziesz uczęszczać . - uśmiechnął się .
- Omoshiroi (Jap. Interesujące) ... - pomyślała .

~*~
Mam nadzieję , że mi wybaczycie tak długą przerwę . Szczerze powiedziawszy to trochę brakuje mi czasu . Wiecie szkoła , nauka i jeszcze testy próbne mi się szykują . ZUO WCIELONE ! Agrrr . >.<"
Arigatou wszystkim tym , którzy wyczekują ze zniecierpliwieniem kolejnych notek . To naprawdę podnosi na duchu i dodaje motywacji do dalszego pisania . ^o^
Już dawno padłabym , gdyby nie Wy , Mordki Kochane .
Tak w ogóle pozdrowienia dla Ada De , która twierdzi , że ją molestuję . :*
Mata nee minna !

6 komentarzy:

  1. Kyaa! Sai! <3
    Pfi! Ja tylko fakty stwierdzam! ;*
    Dawaj następną, bo jak nie, to cię zje Sasori i co wtedy zrobisz?
    Wiem, wiem! Będzie Nosebleed! ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział :) Lubię Sai'a, więc plus dla Ciebie ;P hehe Kakashi jako tatuś całkiem nieźle się spisuje :D

    Znasz japoński ? ;> fajnie się tak czyta - pomieszane z poplątanym ^^ Ja znam tylko podstawy (jak na razie), a to wszystko przez moje zamiłowanie do m&a ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa dzięki za info o notce :D czekałam z niecierpliwością ;)!

      Usuń
  3. Super !
    Dawaj jak najszybciej następny rozdział !! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy next ? ;D
    Czaję się codziennie na Twoje blogi ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. uhuhuhhu jak uroczoo *.* idę czytać dalej ^^

    OdpowiedzUsuń

Zmotywuj mnie do działania. Możesz nie wierzyć, ale komentarze najlepiej to robią. :3