31 sierpnia 2012

Rozdział 1 : Dom


Jakiś podkład :D

@@@

   Widok za szybą pędzącego samochodu, w którym siedziałam , przypominał mi o tym, że już mamy początek sierpnia. Mocno zielone liście, duży ruch na drodze i piękna pogoda idealnie to ukazywały.
   Nagle chmara ptaków wzbiła się w powietrze.
- „Chciałabym być jak one… Nie mieć zmartwień. Móc odlecieć, gdzie tylko chcę. Być wolna…” – Westchnęłam cicho.
- Coś się stało? – Spytał tata.
- Iie (Jap. Nie), nic. Po prostu od tego siedzenia już mnie tyłek boli. – Uśmiechnęłam się do niego .
- No, fakt  Dosyć długo jedziemy, ale za jakieś 15 minut powinniśmy być na miejscu.
   Odwróciłam się z powrotem do okna, przyglądając się wyłaniającym zabudowaniom, których z każdą chwilą przybywało.
- „A więc tak wygląda mój nowy dom. Mam nadzieję, że będzie wypełniony szczęśliwymi wspomnieniami…” – Kąciki moich ust uniosły się lekko do góry.
Tak jak wspomniał tata , po niedługim czasie byliśmy na osiedlu .
- Tutaj . – wskazał na niedawno wybudowany blok . – Z tego co słyszałem od właściciela mieszka tam kilka dzieciaków w twoim wieku .
- „Dzieciaków w twoim wieku” ? No , dzięki ! Mam już 17 lat . – zaśmiałam się .
W odpowiedzi tylko poczochrał moje włosy .
- Oprowadzę cię najpierw po mieszkaniu , a potem przyjdziemy po rzeczy .
- Okej . – kiwnęłam delikatnie głową . – Ale największy pokój ja zaklepuję ! – powiedziałam zatrzaskując drzwi od samochodu .
- Przykro mi , ale ojcowie mają pierwszeństwo w wybieraniu . – zaśmiał się tym moim ukochanym , ciepłym głosem .
- Nie ma tak ! Ja za to jestem nastolatką i potrzebuję przestrzeni . – spojrzałam na niego wzrokiem zbitego pieska .
- Eh . Niech ci będzie … - powiedział zrezygnowany , a ja rzuciłam mu się na szyję w podziękowaniu . – Dobrze , starczy już tych czułości , bo wcale nie wejdziemy .
Cały czas się przekomarzając i wybuchając śmiechem , weszliśmy po schodach na siódme piętro , a następnie skierowaliśmy się do drzwi 103 .
- Dom . – oznajmił , stając przed nimi .
Wyciągnął klucze z kieszeni , włożył w zamek , przekręcił , a potem pchnął klamkę .
Moim oczom ukazało się sporych rozmiarów mieszkanie . Było przestrzenne i pełne światła , chociaż nie umeblowane .
Mały przedpokój prowadził do pokaźnego salonu z wielkim aneksem kuchennym . Dalej była łazienka z wanną i kabiną prysznicową . Obok był mały pokoik , który tata zaklepał sobie jako gabinet . Następnie nieduża sypialnia , a na samym końcu pokaźne pomieszczenie , prawie takie jak bawialnia . Na jego końcu znajdował się ogromny balkon z widokiem na całe osiedle .
Było ono w sumie kwadratem , którego boki stanowiły wysokie bloki . Środek tej figury wypełniał piękny park z ławkami , starymi drzewami , placem zabaw i niewielką fontanną . Dalej było boisko do gry w koszykówkę .
Światła latarni oświetlały nowo położony chodnik . Bezchmurne niebo ukazywało piękny widok na gwiazdy .
- Wiesz , jak będziesz chciała to możesz go w dowolny sposób urządzić . – powiedział , oparty o ścianę ojciec .
- Naprawdę ? – odwróciłam się do niego w ekspresowym tempie .
- Oczywiście . – kiwnął głową . – Ostatnio udało nam się trochę zarobić , więc nie ma problemu .
- Super . – uśmiechnęłam się szeroko . – „Tak zaczyna się nasz , nowy początek …”
- Mam nadzieję , że teraz ten , twój banan będzie częściej pojawiał się na twarzy .
- Oby … - szepnęłam , a tata podszedł i mnie przytulił .
- Trzeba przynieść rzeczy z samochodu .
- No , to chodźmy … - gdy jechaliśmy windą na dół , przypomniało mi się coś . – Kiedy mają przyjechać meble ?
- Jutro . Tak około południa .
- W takim razie na czym my będziemy spali ? – spytałam , lekko zaniepokojona .
- Spokojnie . Spakowałem futony . (Takie japońskie a’la śpiwory-Auto.) – oznajmił .
- „Zawsze myśli na przód .” – przemknęło mi przez głowę . – Jesteś kochany , wiesz ?
- Wiem . – wyszczerzył się w moim kierunku .
Zabranie wszystkich rzeczy z samochodu i zaniesienie ich na górę , zajęło około godziny . Kiedy skończyliśmy była już po 21 .
- Zapomniałem ! – krzyknął znienacka .
- Co się stało ? – spytałam , przestraszona .
- Nie kupiłem nic do jedzenia !
Spojrzałam na jego twarz , a potem wybuchłam śmiechem .
- No co ? – był zbity z tropu .
- Do jutra nie umrzemy z głodu . Rano wybiorę się do sklepu , bo dzisiaj na pewno już są pozamykane . Zresztą jedliśmy w samochodzie .
Tata tylko podrapał się po czuprynie jak to miał w zwyczaju , kiedy był zakłopotany .
- No w sumie to masz rację …
- Ja zawsze mam rację . – wyszczerzyłam się . – Jeśli nie masz nic przeciwko , pójdę się już umyć .
- Dobrze . Ja w między czasie przygotuję do spania .
- Okej . – rzuciłam przez ramię idąc już w kierunku łazienki .
Po szybkim prysznicu , wskoczyłam pod pościel i nie wiadomo kiedy usnęłam .

@@@

Gdy się obudziłam , była godzina 9 . Tata jeszcze smacznie chrapał . Skorzystałam więc z okazji i podreptałam , zaspana do ubikacji .
Obmyłam twarz i spojrzałam w lustro . ( Jedyne co było w łazience z mebli . – przyp. Auto. ) . Moje długie , białe , do pasa włosy były w nieładzie . Dodawały w ten sposób uroku twarzy . Niezwykłe , czarne oczy , które pod wpływem kąta padania światła zmieniały barwę w granatowe , zielone , a czasem złote , wpatrywały się w moją drobną budowę ciała oraz twarz z wyjątkowo delikatnymi rysami . Lekko czerwone usteczka wygięłam w coś , co miało przypominać uśmiech .
W kosmetyczce znalazłam szczotkę , a następnie zaczęłam rozczesywać czuprynę .
Pewnie zastanawiacie się kim jestem ? …
Nazywam się Yukiko (
由希子 jap. Rzadkie Dziecko) Hitomi ( jap. Źrenica – To imię nadaje się osobie z wyjątkowymi oczami – od Auto.) . Mam 17 lat i właśnie przeprowadziłam się do Konohy . Wcześniej mieszkałam w Uzu no Kuni (波の国 jap. Kraina Wiru) .
Co się stało , że przyjechaliśmy tutaj ? Półtorej roku temu , moja Okaa-san (jap. Matka) Yukiko Megumi (
jap. Błogosławieństwo) , miała wypadek samochodowy , w którym zginęła .
Była najlepszym nauczycielem muzyki i uczyła w mojej szkole . Kochała grać na wiolonczeli . To dzięki tej miłości osiągnęła naprawdę wysoki poziom jak na tak młodą kobietę . Uczęszczała do najlepszej orkiestry w całej Japonii . Czasem zdarzało się , że grała solowe koncerty dla ogromnej publiczności .
Po za tym jej uroda przyćmiewała najpiękniejszy modelki jakie tylko były . Długie , czarne włosy , podobnie jak moje sięgające kolan . Niespotykane złote oczy , cudowny uśmiech , drobna budowa , lecz bardzo kobieca . Wszystkie ruchy jakie wykonywała , zawsze miały w sobie pełno gracji .
Dodatkowo miała niezwykły charakter . Uwielbiała pomagać innym , nie biorąc nic w zamian . Potrafiła postawić na swoim , gdy naprawdę jej na tym zależało . Wszyscy ją kochali za to jaka jest .
Podsumowując była aniołem , który za wcześnie musiał wrócić do nieba .
Zostałam sama z tatą , oczywiście jeszcze miałam starszego brata , który studiował na jednej z najlepszych uczelni w Nippon (jap. Japonia) . (Więcej o nim dowiecie się w późniejszym terminie . ; P – od Auto.)
Hatake Kakashi (Tak dla ciekawskich jego imię i nazwisko oznacza „Stracha na polu” . XD – od Auto.) srebrnowłosy , wysoki , czarnooki , przystojny mężczyzna , uwielbiający czytać „Icha Icha” . Miły , szarmancki , zawsze do mojej dyspozycji z ogromnym uśmiechem na twarzy . Nauczyciel Wychowania Fizycznego , uczył w tej samej szkole co jego oku-san (jap. Żona) , a moja Haha (jap. Mama) , Megumi .
Właśnie tam spotkali się po raz pierwszy . Piękna to była historia , ale myślę , że nie na teraz .
Po śmierci mamy nie radziłam sobie z życiem , wszystko przypominało mi o niej . W szczególności szkoła … Otou-san (jap. Tata) miał takie same odczucia , nie mógł się skupić na uczeniu , zaczął się spóźniać , nie chciał spędzać czasu w pokoju nauczycielskim . Postanowił więc znaleźć inną pracę jak najdalej od tej .
Już jakiś czas temu zaczął zarabiać w Konoha , sprawiło mu to ogromną ulgę . Codziennie dojeżdżał tu samochodem , albo nocował u kolegów .
Ja natomiast zostałam w Uzu no Kuni , lecz mój stan zaczął się pogarszać . Tata zaproponował , że weźmie mnie ze sobą , abym mogła odetchnąć „nowym” powietrzem .
Żal mi było zostawiać tych wszystkich przyjaciół , których tam poznałam . Jednak postanowiłam spróbować znowu nauczyć się żyć . Dla Chichi (jap. Tata – skromnie) . W pobliżu został mi tylko on …
Związałam włosy w wysokiego kucyka . W kartonie z napisem „HITOMI” znalazłam moje ulubione , powycierane rurki , szarą bokserkę , kolorową bluzę z ukochanym zespołem i parę trampek .
Wskoczyłam szybko w ciuchy , a następnie delikatnie szturchnęłam ojca .
- Tato ? – szepnęłam .
- Hmm ? – odpowiedział zaspany , nie otwierając oczu .
- Idę do sklepu , gdzie masz portfel ?
Wskazał tylko ręką na przewieszone przez jakieś pudło spodnie .
- Tylnia kieszeń – ziewnął , przekręcając się na drugi bok .
- Arigatou . (jap. Dziękuję) – szepnęłam , przykrywając go kołdrą .
Sięgnęłam po torbę , z której wyjęłam telefon oraz słuchawki , a potem wyszłam z domu .
~*~

Mam nadzieję , że podoba się Wam mój pierwszy rozdział .
Liczę na duuuużo komentarzy .
Chciałabym też od razu oznajmić , że nie wiem kiedy teraz pojawi się notka . Jeśli dobrze pójdzie to może jutro albo w Niedzielę , ale nic nie obiecuję . Potem nie będzie mnie przez jakiś czas , więc coś może się ukazać dopiero po 16 .
JYAA !

13 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha pierwsza ! Suuper nocia, już nie mogę doczekać sie następnej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się , że Ci się podoba . Trochę taka opisowa , ale ... W następnej może będzie trochę humoru . ; P

      Usuń
  3. Oj tam zaraz kradzież pfy.. xD Planowałam to nim wprowadziłam Sas- UKE xD
    Myślałam, że się nie doczekam tego rozdziału.. Takie mały pytanie, to nie były przypadkiem "icha icha," a nie "ichi ichi"?
    I btw. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, że niby tym bratem jest Kakaś? Zachłanna tyyy. ^ ^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście , oczywiście ... ^o^
      Wiesz , masz rację , że to było "Icha Icha" . Po prostu się trochę rozpędziłam jak to pisałam . Hahahaha . :D
      Nieee . Kakaś jest niebywałym ojcem głównej bohaterki . BWAHAHAHA .
      Bez niego to opowiadanie nie miałoby sensu . ]:)

      Usuń
    2. Mój Boże, Kakaś ojcem.. Hoho, się porobiło xP

      Usuń
    3. No , w końcu musi mieć jakąś ciekawą rolę . XD

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Blog świetny więc z niecierpliwością czekam na następny rozdział :D Mam nadzieję, że szybko się pojawi ^^
    + poinformuj mnie o nowej notce na moim blogu ;p
    http://victoria-z-akatsuki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tu wbijam na szybko (po przeczytaniu Twojego komentarza na moim blogu) z nadzieją, że jest nowy rozdział :D a tu klapa. Kiedy next ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uhuhuhu Alee fajny rozdział ^^ lecę czytać następny ;P

    OdpowiedzUsuń

Zmotywuj mnie do działania. Możesz nie wierzyć, ale komentarze najlepiej to robią. :3